Dzieci 4 letnie
Propozycje do pracy z dzieckiem w domu.
Temat kompleksowy; Majowa łąka
22.05 - piątek
1. Poranne ćwiczenia:
„Kwiaty na łące” – ćwiczenia dużych grup mięśniowych. Dzieci w siadzie skrzyżnym, ręce mają na kolanach, głowa nisko pochylona.
Na hasło: Kwiaty otwierają się na słońcu – wyprost z uniesieniem ramion w górę. Na: Kwiaty zamykają się wieczorem – powrót do poprzedniej pozycji.
„Lecą motyle” – ćwiczenie ramion. Lekki bieg z jednoczesnym poruszaniem rozłożonych szeroko ramion – w górę i w dół. Odpoczynek w przysiadzie – motyl usiadł na kwiatku i złożył skrzydła.
„Wąchamy kwiaty” – ćwiczenie oddechowe. Dzieci chodzą swobodnie. Co jakiś czas pochylają się i naśladują wąchanie kwiatów.
„Lecą ptaki” – zabawa bieżnia. Bieg w różnych kierunkach, ręce ułożone w skrzydełka. Zatrzymanie się w przysiadzie – ptaki dziobią ziarenka.
„Gąsienica” – ćwiczenie stóp. Chód z naprzemiennym poruszaniem palcami stóp. Palce stóp podkurczają się i prostują.
„Wygrzewamy się na słońcu” – ćwiczenie relaksacyjne. Swobodne leżenie na podłodze, na boku, na plecach. Przekładanie się i przyjmowanie innej pozycji.
2. Posłuchajcie zagadki – dowiecie się o czym będą dzisiejsze zabawy.
„Pasiasty muzykant
gdzieś na łące bzyka.
Latem lata, ile sił.
Zbiera z kwiatów złoty pył.
Jest pracowita, a cały jej trud,
z pewnością docenisz, jeśli lubisz miód.”
3. O pszczołach i Matce Naturze - wysłuchajcie bajki czytanej przez rodzica.
Dawno, dawno temu pszczele rodziny mieszkały w lasach, w starych, dziuplastych drzewach. Od wiosny aż do jesieni pszczoły codziennie pracowały. Szukały kwiatów, a gdy je znajdowały, spijały ich nektar i zbierały pyłek. Nadmiar tego, co udało im się zebrać, przerabiały na miód. Przez całą zimę, gdy cała przyroda przykryta była śniegiem, pszczoły nie opuszczały swego gniazda, a przetrwać mogły dzięki zapasowi miodu, którym się odżywiały.
Zdarzyło się jednak, że ludzie zauważyli, że pszczoły gromadzą w swoich dziuplach pyszny, słodki miód i zaczęli go im wykradać. Pszczoły nie mogły bronić się przed ludźmi, ani ich w żaden sposób przestraszyć, bo w tych dawnych czasach nie miały żądeł i były całkiem bezbronnymi owadami. Niestety, wskutek tego, co robili pszczołom ludzie, zdarzało się, że pozbawione zapasu pokarmu pszczoły musiały głodować, a niektóre nawet umierały zimą z głodu. Z roku na rok sytuacja była coraz gorsza. Pomimo, że pszczoły pracowicie zbierały pyłek i nektar i produkowały tak dużo miodu, jak tylko mogły, ludzie ciągle okradali je i coraz więcej pszczelich rodzin zamierało.
W jednej dziupli, w pszczelej rodzinie mieszkała sobie mała pszczółka. Miała na imię Apisa. Była pracowita, podobnie jak inne pszczoły, ale bardzo martwiła się, że nawet jeśli pszczoły z jej rodziny zmagazynują dużo miodu na zimę, to przyjdą ludzie i go zabiorą, a ją i jej krewnych będzie czekał
głód, a może nawet śmierć. Słyszała już, że zdarzało się to w innych pszczelich rodzinach. Z dnia na dzień Apisa była coraz smutniejsza i markotna, aż w końcu zauważyła to pszczela Królowa. Wezwała ją do siebie i zapytała o przyczynę zmartwienia. Gdy Apisa wyjaśniła, co tak bardzo ją trapi, Królowa westchnęła i smutno powiedziała:
- Niestety, obawiam się, że nic nie możemy zrobić. Jeśli przyjdą ukraść nasz miód, to nie będziemy miały jak się bronić. Oni o tym wiedzą i wcale się nas nie boją. Ale może będziemy miały szczęście i ludzie nie wypatrzą naszego gniazda w dziupli, i nie zabiorą naszego miodu. To nasza jedyna nadzieja.
- Ale Królowo – odezwała się Apisa – a jeśli jednak ludzie znajdą nasze gniazdo? Czy na pewno nic nie możemy zrobić? Nie ma jakiegoś sposobu, byśmy mogły bronić naszego miodu? – dopytywała Apisa. Królowa ponownie westchnęła i odparła:
- Ja nie znam takiego sposobu i nie jestem w stanie nic zrobić. Ale… - Królowa zawahała się, ale kontynuowała – być może Matka Natura mogłaby nam jakoś pomóc. Jednak droga do niej jest bardzo długa i pełna niebezpieczeństw. Nie mogę narażać żadnej pszczoły na takie ryzyko.
- Ależ Królowo! Ja polecę! – zawołała Apisa – Umiem bardzo szybko lecieć, jestem mała, więc nikt mnie nawet nie zauważy. Dam sobie radę. Polecę do Matki Natury po pomoc! – upierała się dzielna pszczółka. Królowa długo nie zgadzała się na pomysł Apisy, jednak ta była bardzo uparta i ciągle prosiła o zgodę. W końcu Królowa uległa jej prośbie i zgodziła się, a Apisa wyruszyła w podróż. Leciała bardzo, bardzo długo. Dotarła do miejsc, w których nie była nigdy wcześniej. Była coraz bardziej zmęczona i gdy już traciła nadzieję, że uda jej się dolecieć do celu, ujrzała domek Matki Natury i po chwili była na miejscu. Matka Natura była nieco zaskoczona niespodziewanymi odwiedzinami pszczółki, ale była bardzo miła. Zaprosiła Apisę do swojego domku i poczęstowała pysznymi owocami. Zaciekawiona zapytała o cel wizyty i uważnie wysłuchała, jakie obawy mają pszczoły. Gdy pszczoła skończyła swą opowieść, Matka Natura powiedziała:
- Może uda mi się wam pomóc. Dam Ci magiczną różdżkę, która sprawi, że na końcu waszych ciał wyrosną ostre żądła. Będziecie mogły się nimi bronić, jeśli ktoś was zaatakuje. Ale uważajcie, bo użądlić będziecie mogły tylko jeden raz w życiu, a potem umrzecie. Nie żądlcie więc bez potrzeby. Wybierzcie najsilniejsze i najodważniejsze spośród was, niech one będą żołnierzami, broniącymi całej rodziny w razie niebezpieczeństwa. Mam nadzieję, że taka zmiana spowoduje, że ludzie prze-staną kraść wasz miód, mają przecież tyle innego jedzenia!
Apisa podziękowała, wzięła różdżkę, pożegnała się z Matką Naturą i ruszyła w drogę powrotną do swojego gniazda. Gdy wróciła, po kolei dotykała każdą pszczołę magiczną różyczką i każdej wyrastało żądło. Apisa dokładnie przekazała wszystkim pszczołom informację o tym, że skorzystać z żądła mogą tylko raz w życiu, a wszystkie pszczoły zgodziły się, że nie będą nikogo żądlić bez potrzeby, a jedynie wtedy, gdy będą musiały bronić swojego gniazda, Królowej i miodu.
I tak się pewnego dnia zdarzyło, że ludzie przyszli do pszczelego gniazda i chcieli ukraść pszczołom miód. Byli bardzo zaskoczeni gdy pszczoły zaczęły się bronić żądląc ich boleśnie i bardzo szybko uciekli. Wiele pszczół tego dnia poniosło bohaterską śmierć w obronie miodu, ale zapas na zimę został uratowany i pszczoły miały co jeść aż do wiosny. Jednak ludzie ciągle pamiętali smak pysznego, słodkiego miodu i zastanawiali się, czy mogliby go jakoś uzyskać. To, co sami wyprodukowali, nawet nie przypominało prawdziwego miodu. Wiosną, gdy kwiaty i drzewa w ogrodach zakwitły, ludzie zbudowali więc małe, drewniane domki – ule. Zaprosili pszczoły, by się tam wprowadziły, a pszczoły chętnie to zrobiły, bo wokół uli było mnóstwo kwiatów, gdzie mogły zbierać nektar i pyłek. Ludzie pilnowali uli i mieszkających w nich pszczół, dbali, by wokół nie brakowało kwiatów i by pszczołom nie działa się krzywda. W zamian za to jesienią pszczoły pozwalały ludziom wziąć część swojego miodu tak, by im nie zabrakło pokarmu przez zimę, ale by i ludzie mogli go trochę zjeść.
4. Odpowiedzcie na pytania:
• Czy pszczoły żądlą dla zabawy lub ze złośliwości?
• Czy pszczoła może użądlić wiele razy?
• Co dzieje się z pszczołą, gdy użądli?
• W jakich sytuacjach pszczoła może użądlić?
• Co pszczoły zbierają w kwiatach i w jakim celu?
5. Pokarz rodzicowi pszczołę i trzmiela;
Popatrzcie, jak wyglądają inne owady.
6. Zbierz nektar – zaprowadź trzmiela do motyla, idąc tylko po kwiatkach. Pokoloruj tę drogę na żółto.
Obejrzyjcie film, który wyjaśni „Jak powstaje miód”
http://www.scholaris.pl/zasob/102327
WAŻNE INFORMACJE!.
Pamiętajcie, że pszczoły nie żądlą bez potrzeby, bo po użądleniu, gdy stracą swe żądło, umierają. Niebezpieczne mogą być wtedy, gdy się czegoś boją, poczują się zagrożone lub zaatakowane. Dlatego też, jeśli zobaczymy pszczołę zbierającą pokarm z kwiatów, nie należy panikować. Owad raczej nie zwróci na nas uwagi, jeśli nie będziemy go próbowali łapać czy odganiać. Jeśli znajdziemy się w pobliży uli nie należy do nich zbyt blisko podchodzić. Ul to dom pszczół i jeśli podejdziemy do niego, to mogą potraktować nas jak zagrożenie i użądlić. Natomiast jeśli pszczoła wleci do mieszkania, najlepiej szeroko otworzyć okno i poczekać, aż sama wyleci. Nie należy biegać, piszczeć, czy atakować owada.
Oprócz pszczoły są również inne pasiaste owady i niektóre z nich mogą być niebezpieczne. O ile trzmiel jest raczej łagodny, to spotkanie z osą czy szerszeniem może być bardziej niebezpieczne. Są to owady, które mogą być agresywne, zwłaszcza jeśli jesteśmy w pobliżu ich gniazda lub jeśli odganiamy je od jedzenia (np. słodkich owoców, napojów). Dlatego latem trzeba uważać jeśli chcemy jeść na dworze owoc czy słodycze lub pijemy napoje (osy mogą wchodzić do butelek ze słodkimi napojami, trzeba uważać, by nie wypić ich razem z napojem).
Jest też na łące bzyga. Czy przypomina on pokazane wcześniej owady? Pomimo podobnego wyglądu bzyg jest niegroźną muchą, która nie ma nawet żądła. Owad ten stosuje kamuflaż, czyli przebranie. Choć jest zupełnie niegroźny, to dzięki paskom inne zwierzęta myślą, że jest groźny i może użądlić. Dzięki temu bzyg jest bezpieczny, bo nie jest atakowany (drapieżnik, który miał już do czynienia z pszczołą, osą czy szerszeniem na pewno pamięta to bolesne zdarzenie i unika wszystkich pasiastych owadów).
„Ruch to zdrowie”- zajęcia ruchowe.
Zapraszam Cię do zajęć ruchowych. Zdejmij obuwie i ćwicz w skarpetkach.
Wesołej zabawy z owadami żyjącymi na majowej łące!
Mam dla Was serie filmików o życiu pszczół. Każdy z nich jest bardzo krótki, wiec śmiało można obejrzeć wszystkie;
https://www.youtube.com/watch?v=osAR2QTZfs8
https://www.youtube.com/watch?v=PX8JKShqt9c
https://www.youtube.com/watch?v=exknqkNNFGg
Propozycja zabawy; Dzieci wytnijcie samodzielnie (bezpiecznie) owady i zróbcie w domu
własną majową łąkę.
Przedszkole Miejskie w Olsztynku
przedszkoleolsztynek.pl